CHCESZ ZGŁOŚIĆ ZDARZENIE? ZADZWOŃ NA 998

Strażacy nie tylko gaszą pożary – pomagamy poszkodowanym

16 października tuż przed północą, zawyła nasza syrena. Wyjazd „na dwa”. Pożar w Janowie. Łunę ognia widać już na wysokości cmentarza wojskowego. Dowódca prosi oficera dyżurnego w PSK o przysłanie wsparcia z innych jednostek. Jak pierwsi na miejscu jesteśmy Manem GBA i Scanią GCBA, potem dojeżdżają inne jednostki. Rozwijamy linie gaśnicze, cała ściana budynku w ogniu. Na szczęście okazuje się, że to palą się głównie wysokie tuje stojące tuż przy ścianie budynku. Ogień udaje się złapać bardzo szybko i budynek uratowany. Niestety od wysokich płomieni zajęło się poddasze, elementy więźby i ocieplenia dachu. Tu doskonale sprawdza się tzw. cobra – urządzenie gasząco-tnące, mgiełka podawana pod bardzo wysokim ciśnieniem skutecznie gasi niewielką ilością wody, unikamy zalania pomieszczeń mieszkalnych. Aby dogasić tlące się elementy musieliśmy jednak rozebrać część dachu. Koło 2 w nocy wracamy do koszar, ale wiemy, że mieszkańcy sobie sami nie poradzą. Idzie jesień, dachu nie da się naprawić z dnia na dzień. Co będzie jak przyjdzie deszcz?

Następnego dnia Prezes rzuca hasło: kto może, spotykamy się w remizie o 16.00. Nie trzeba przypominać, namawiać. Kilkunastu druhów stawia się na miejscu. Po kilku godzinach dach jest zabezpieczony plandeką. Strażacy z Babic nigdy nie zostawiają potrzebujących bez pomocy!

44141309_n 244245465_n 44232040_n 44259775_n 44333021_n 44373171_n 44407262_n